czwartek, 2 lutego 2012

Maine książeczka xD

Ostatnio interesuję się pisaniem x )
Już mam tytuł dla pierwszej :
Pożądanie Krwi saga Nieśmiertelnych
Nie jest to jeszcze pewne xD
Macie jakieś propozycje ? :>
A tu macie fragment jej :

Biegłam…. Tak lał deszcz że nic nie widziałam, było bardzo ciemno .… Mijałam mroczne uliczki, czułam się, jakby wszystko było mi dalekie…
W ogóle  gdzie ja byłam? Nie mogłam zbyt wiele zobaczyć. Jedyne co widziałam to szare, rozmazane obrazy. Biegłam  szybko i zwinnie omijałam przeszkody (przecież nie bez powodu mam same piątki z W-F-u). Nie czułam zmęczenia ani głodu ,jedyne co czułam to strach. Kurde ,ale przed czym ? Postanowiłam się zatrzymać żeby trochę to wszystko zrozumieć. Deszcz powoli spływał na moje czarne, długie włosy. Po zatrzymaniu mogłam powiedzieć tylko jedno …. Tu jest ciemno jak w dup**. Jedynym źródłem światła była dziwna latarnia która stała niedaleko. Nie widziałam zbyt wiele jedynie drzewa i krzaki . Gdzieniegdzie słychać było szum wiatru i łagodnie odgłosy strumienia. Wszystko było zamarznięte i pokryte gołoledzią. O dziwo nie miałam butów ,a trawa była miękka i przyjemna w dotyku. Mimo tej tajemniczości miejsce miało pewien urok. Ehh najwidoczniej jedne nastolatki wolą centrum handlowe a inne nieznane, straszne i tajemnicze miejsca. Widać jestem bardzo „normalną” 17-latką. Rozejrzałam się jeszcze trochę. Tu było naprawdę pięknie. Czułam się jakby wiatr delikatnie otaczał mnie swoim dotykiem ,a niebo przybrało wspaniały kolor. W pewnym momencie usłyszałam szelest i jestem pewna że to nie były liście. Serce zaczęło mi bić mocniej i szybciej. Przed czym ja wcześniej uciekałam? Dopiero teraz zauważyłam że wszystko zaczyna tracić swój urok a ja byłam ubrana w krótką sukienkę. Trawa stała się kłująca a wiatr gwałtownie się zerwał. Latarnia przygasła i nie widziałam już nic. Znów zaczęłam uciekać ,ale co tu w ogóle się dzieję!? Skąd ja się tu wzięłam i co to za sukienka!? Za dużo myślę za mało robię. Uciekałam najszybciej jak mogłam nawet nie wiedząc przed czym. Mogłoby się komuś zdawać że drzewa zagradzają drogę ucieczki ,jakby ją zamykały. Uciekałam bezrozumnie jakbym cały czas uciekała donikąd. Z tyłu było słychać cichy szelest aż nagle ktoś lub raczej COŚ złapało mnie za rękę. W dosłownie ułamku sekundy zostałam przyciśnięta do drzewa które znajdowało się blisko. Strasznie się bałam. To coś zaczęło się zbliżać. Nie mogłam stwierdzić czy to chłopak czy dziewczyna. Naglę przeszył mnie potworny ból w okolicach serca. Czułam jak coś płynnego spływa po mojej skórze. Jedyne co teraz widziałam to oczy o krwistym kolorze.
-Juli! Wstawaj słyszysz?! Dzisiaj szkoła!

Fajna ? Wiem są błędy ale mam tylko 11 lat : /
Starałam się jak najbardziej mogłam xD
Thx jeśli to przeczytaliście :)
Pa to na tyle :D

1 komentarz: